Natalie
Obudził mnie znowu ten okropny budzik. Ale czułam że dzisiaj będzie lepiej. Inaczej. Przecież trzyma się ze mną One Direction. Spojrzałam na zegarek. Dopiero 6:30. Lekcje miałam na 9 a więc jeszcze półtorej godziny do autobusu. Poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie i przeżyłam szok. Mama siedziała, jadła śniadanie i czytała gazetę.
- Jesteś w domu, mamo?
- A gdzie dzień dobry, kochanie ? Tak jestem w domu. Mam na 10 do pracy. I jak tam córciu w szkole?
- Nie najgorzej.
Zaczęłam robić sobie śniadanie. Zastanawiałam się co też moja rodzicielka robi w domu. Przecież niedawno to było prawie niemożliwe zastać ją w domu. Owszem miałam zawsze na to nadzieję ale już się przyzwyczaiłam że jej nigdy nie ma.
- Ale nie zwolnili cię z pracy. Prawda?
- Nie kochanie. Powiem ci coś. Dostałam awans i będę miała więcej pracy w domu. Cieszysz się.?
- Oczywiście - skoczyłam i ucałowałam mamę. - Tak bardzo się cieszę że będziemy się teraz coraz częściej widywać.
Byłam uradowana. W końcu będę miała matkę w domu. :) To już na prawdę coś. Szybko wypiłam mleko do końca i dojadłam bułkę z dżemem.
- Dobrze mamita. Idę się szybko ubrać i lecę do szkoły co się nie spóźnię.
Pobiegłam szybko do siebie na górę. O wiele staranniej wybierałam swoją garderobę na dzisiejszy dzień. No ale muszę się jakoś pokazać w szkole. Spojrzałam jeszcze do plecaka czy wszystko mam i zbiegłam szybko na dół.
- Natalie!
- Tak mamo?
- Masz tutaj 10 zł i kup sobie coś.
- Nie mogę mamo przecież tego wziąć. Musimy oszczędzać.
- Nie zapominaj że dostałam awans.
- Dobrze. Dziękuję.
Uśmiechnęłam się i wybiegłam z domu.
Czekałam jeszcze 5 minut na autobus. Byłam zadowolona ze zwrotu akcji w ciągu ostatnich dni. Gdy wsiadałam do pojazdu nie przejmowałam się ludźmi. Siadłam na swoje miejsce i byłam cały czas uśmiechnięta. Pod szkołą czekało już na mnie całe 1D.
- Hejka.
- Siemanko, co tam?- zapytałam.
- Jakoś idzie. Pomożesz mi rozdać plakietki - zapytała Zayn.
- Jasne dawaj.
Zaczęłam je roznosić. Po chwili zauważyłam że wchodzi Evie. Podeszła do swojej paczki i zaczęła z nimi gadać. I nagle zaczęła podnosić głos i wtedy spojrzała na mnie i się rozdarła :
- TEJ ZDZIRY NATALIE !!!!!!!!! Ja jej zaraz pokażę.
Zaczęła biec w moją stronę i spoliczkowała mnie na oczach całej szkoły. Odpłaciłam jej tym samym. Nie mogłam pozwolić aby zrobiła ze mnie pośmiewisko. Zaczęłyśmy się bić. Nikt nie podszedł do nas. Każdy się bał. W pewnym momencie podszedł pan od hiszpańskiego i nas rozdzielił. Złapał mnie a Evie jej chłopak Jace.
- ALE POŻAŁUJESZ JESZCZE TEGO ! - wykrzyczała ostatnie słowa. Zaczęła iść w stronę sali od fizyki. Nagle stanęła i wykrzyknęła : ZAPRASZAM WSZYSTKICH NA IMPREZĘ!!!! DZISIAJ WIECZOREM U MNIE !!!!!!
Miałam już wszystkiego dosyć. Gdy tylko wróciłam do domu położyłam się i nie wiedziałam co robić. Nie wierzyłam że się pobiłam z Evie na oczach całej szkoły. Jakoś zleciały te 3 godziny i była już 20. Położyłam się spać i zasnęłam. Obudziłam się dopiero rano. Gdy zeszłam do kuchnie mama nie była sama. Była z jakimś gościem. Gdy się odwrócił poznałam w nim ojca Evie.
- Natalie poznaj mojego chłopaka...
_____________________________________________________________________
I jest nasz rozdział piąty. Bardzo pięknie proszę o komentarze :D
<3
OdpowiedzUsuńUuu no to sie dzieję . Rozdział jest ŚWIETNY.! Czekam na następnego . ; )
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie mam nadzieję że wpadniesz http://one-second-one-love.blogspot.com/